Komentarze: 0
Są takie rzeczy na świecie, które potrafią człowieka szalenie ucieszyć... W nocy spadł śnieg. Taki prawdziwy, pierwszy tej zimy śnieg. Jasny, suchy, nastrojowy... Aż chce się żyć. Z niecierpliwością czekam na święta. Jakże szczere to oczekiwanie...
Wczoraj byłam w mieście na zakupach. W sumie pieniędzy wydałam niewiele, a skupiłam się raczej na oglądaniu różnych bardziej lub mniej ciekawych rzeczy. Przejrzałam kilka książek, płyt CD, kosmetyków, biżuterię... Moja lista życzeń gwiazdkowych jest baaaaardzo długa, ale znam możliwości finansowe poszczególnych osób w mojej rodzinie i wiem, że na Boże Narodzenie otrzymam tylko bardzo małą część tego, o czym marzę. Mimo wszystko nie jest źle... : )
Kiedy tak przechadzałam się po mieście, coś poruszyło mnie do głębi. Jakiś mały chłopiec cichutko, cichuteńko, prosił napotkanych ludzi o parę groszy "na bułkę". Mnie też poprosił - spieszyłam się, nie zwróciłam na to większej uwagi, przeszłam obok, bezdusznie, obojętnie... Boże mój drogi, jak mnie teraz gryzie sumienie. Jak mogłam się tak zachować? Już kilka sekund po tym zdarzeniu dotarło mnie, że zachowałam się strasznie...
I na koniec - pytanko, podobne do tego poprzedniego: Co to jest miłość?
Proszę, odpowiedzcie, bardzo tego potrzebuję...